Kiedy Sławosz Uznański-Wiśniewski – drugi Polak w historii, który poleciał w kosmos – opuścił pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i po 19 dniach misji postawił stopy na Ziemi, pojawiło się jedno, pozornie proste pytanie – jak właściwie powinniśmy go nazywać? Astronautą? Kosmonautą? A może jeszcze inaczej?
Zawartość:
- Zacznijmy od języka – dwa słowa, a jedno znaczenie
- Skąd w ogóle wzięło się słowo „Astronauta”?
- A co z kosmonautami?
- Podział językowy i polityczny
- A jak to wygląda w innych językach?
- Jak to się ma do Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego?
- Ciekawostka
- To w końcu astronauta czy kosmonauta?
- Astronauta czy turysta? O granicy przestrzeni kosmicznej
Zacznijmy od języka – dwa słowa, a jedno znaczenie
Według profesor Katarzyny Kłosińskiej, językoznawczyni z Uniwersytetu Warszawskiego i przewodniczącej Rady Języka Polskiego, zarówno „astronauta”, jak i „kosmonauta” to nic innego jak… synonimy.
Dawniej mówiło się kosmonauta, teraz mówi się astronauta. Moim zdaniem nie ma problemu, aby używać tych słów zamiennie.
W Wielkim Słowniku Języka Polskiego PAN również znajdziemy informację, że oba te terminy są poprawne i można używać ich wymiennie. Jednak duże znacznie może mieć tu kontekst, jaki przy tym obierzemy – językowy, polityczny czy kulturowy.
Źródło: Wielki Słownik Języka Polskiego PAN
Skąd w ogóle wzięło się słowo „Astronauta”?
Jeśli chodzi o terminologię językową – słowo astronauta ma korzenie w języku greckim. Składa się z dwóch członów - astro- (gr. astron, czyli „gwiazda”) i -nauta (gr. nautēs, czyli „żeglarz”). Astronauta znaczy więc dosłownie (i brzmi przy tym wręcz poetycko) – „żeglarz gwiazd” :) Po raz pierwszy termin ten pojawił się jednak nie w nauce, ale… w literaturze science fiction. Już w 1880 roku Percy Greg, brytyjski pisarz, użył słowa Astronaut jako nazwy statku kosmicznego w swojej powieści „Across the Zodiac”. Kilkadziesiąt lat później, w 1925 roku, francuski autor Joseph Henri Honoré Boex użył przymiotnika astronautique w swoim dziele „Les Navigateurs de l'infini”, czym przyczynił się do znacznego rozpowszechnienia tego wyrażenia. Natomiast pierwszy raz słowo astronauta w znaczeniu, jakie znamy współcześnie, pojawiło się w 1930 roku w opowiadaniu Neila R. Jonesa zatytułowanym „The Death's Head Meteor”.
Istnieją przesłanki, że to słowo mogło powstać z inspiracji terminem „aeronauta”, czyli dużo starszym określeniem na podróżnika powietrznego, użytym po raz pierwszy w 1784 roku w odniesieniu do… osób latających balonami :)
Z czasem termin „astronaute” zadomowił się we Francji, a potem w języku angielskim i innych zachodnich językach. W Stanach Zjednoczonych termin ten zaczął być oficjalnie używany w kontekście programu kosmicznego NASA. To właśnie pierwsi „astronauci” wyruszyli na Księżyc w ramach legendarnej już Misji Apollo, która, jak wiemy, odegrała ogromną rolę w rozwoju technologii i zapisała się na zawsze na kartach historii. Ale zanim człowiek postawił stopę na „Srebrnym Globie”, Amerykanie już wcześniej wysyłali ludzi w kosmos. Pierwszym z nich był Alan Shepard – jego lot odbył się 5 maja 1961 roku, zaledwie niespełna trzy tygodnie po historycznym locie Jurija Gagarina.
Członkowie misji Apollo 11: Neil Armstrong, Michael Collins, Buzz Aldrin
(Źródło: Wikipedia)
To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości.
Słowa, które Neil Armstrong wypowiedział 20 lipca 1969 roku, stawiając pierwszy krok na Księżycu podczas misji Apollo 11, przeszły już do historii.
A co z kosmonautami?
Tutaj mamy niespodziankę – choć wielu z nas kojarzy to słowo głównie z rosyjskim programem kosmicznym, jego początki również sięgają Francji. Wyrażenie raz pierwszy pojawiło się w latach 30. XX wieku w czasopiśmie „Les problèmes de la Cosmonautique”. Jednak jego globalna “kariera” rozpoczęła się tak naprawdę w Rosji w 1961 roku – to wtedy właśnie radziecki pilot Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek na świecie odbył lot w kosmos. Świat usłyszał o nim właśnie jako o kosmonaucie, czyli słowie, które w tamtym okresie wręcz idealnie wpisywało się w narrację Związku Radzieckiego o podboju kosmosu. Do upowszechnienia tego słowa przyczynili się więc Rosjanie.
Z punktu widzenia słowotwórstwa, podobnie jak astronauta, wyraz kosmonauta również wywodzi się z języka grackiego. Kosmos znaczy „świat” lub „wszechświat”, a nautēs – „żeglarz”. A więc dokładnie – „żeglarz wszechświata”. Brzmi to pięknie, prawda? :)
Podział językowy i polityczny
W okresie zimnej wojny wybór słowa wcale nie był przypadkowy – miał znaczenie propagandowe i mówił bardzo wiele o tym, po której stronie „żelaznej kurtyny” akurat się znajdowano. W krajach bloku wschodniego (w tym w PRL) obowiązywało wtedy określenie kosmonauta, które odwoływało się do sowieckiej terminologii i sukcesów radzieckiego programu kosmicznego. W takim okresie słowo „kosmonauta” miało podkreślić radziecki, „uniwersalny” charakter eksploracji kosmosu – zgodny z ówczesną ideologią komunizmu i wizją podboju całego wszechświata.
W tym samym czasie kraje zachodnie – Stany Zjednoczone czy kraje Europy Zachodniej – konsekwentnie używały słowa astronauta. I tak właśnie ukształtował się ten podział, który w praktyce przetrwał do dnia dzisiejszego, choć granice, jak wiemy, mocno się już zatarły.
A jak to wygląda w innych językach?
-
Angielski – astronaut (USA, UK, Australia, Kanada)
-
francuski – astronaute lub rzadziej – spationauta
-
rosyjski – космонавт (kosmonawt)
-
niemiecki – astronaut, ale też kosmonaut, w zależności od kontekstu
-
hiszpański – astronauta
-
włoski – astronauta
-
chiński – 航天员 (háng tiān yuán), czyli dosłownie„osoba podróżująca w przestrzeni kosmicznej”. Występuje również określenie „tajkonauta” – choć brzmi intrygująco, to nieoficjalny zwrot, wymyślony głównie przez zachodnie media. Powstały przez połączenie „taikong” (太空 – przestrzeń kosmiczna po chińsku) oraz greckiego przyrostka „-nauta”. W samych Chinach tego zwrotu się właściwie nie używa.
-
japoński – 宇宙飛行士 (uchū hikōshi) – „kosmiczny pilot"
-
koreański – 우주 비행사 (uju bihaengsa) – również „kosmiczny pilot"
-
Indyjski – vyomanauta. Rzadko spotykane określenie, które pojawiło się w celu określenia indyjskich podróżników kosmicznych.
Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał na Międzynarodową Stację Kosmiczną jako przedstawiciel Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), czyli organizacji współpracującej głównie z NASA. W takim kontekście naturalne jest, że mówi się o nim „astronauta”. Ale czy powiedzenie „kosmonauta” byłoby błędem? W kontekście językowym – absolutnie nie.
Jak wspomniała już profesor Kłosińska – „można używać tych słów zamiennie”. Współcześnie (nie używając kontekstu historycznego) ich znaczenie jest takie samo. I chociaż „astronauta” jest dziś neutralne i zdecydowanie częściej używane w mediach, to „kosmonauta” może rzeczywiście brzmieć bardziej dumnie – trochę z retro klimatem i nutką historii podboju kosmosu :)
Ciekawostka
W ostatnich latach, chociaż jedynie w środowiskach technologicznych pojawiły się także próby stworzenia nowego, całkowicie neutralnego terminu. Tak powstało słowo spacenaut oznaczające „żeglarz przestrzeni” (kolejne poetycko brzmiące wyrażenie). Nie „przyjęło się” jednak na szerszą skalę, więc wiele osób mogło o nim nie słyszeć.
To w końcu astronauta czy kosmonauta?
Mirosław Hermaszewski jako pierwszy Polak w kosmosie lot odbył na pokładzie radzieckiego statku Sojuz 30 w 1978 roku. Od tamtej pory mówi się o nim jako o „kosmonaucie” – bo właśnie tak nazywano wtedy uczestników radzieckiego programu kosmicznego. W jego przypadku można więc uznać to za poprawne określenie. Jak wspomniano wcześniej w artykule, w przypadku Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego najlepiej natomiast używać terminu „astronauta”, który jest zgodny z zachodnią i obecną terminologią.
Jednak oba słowa są poprawne i mają wspólne greckie korzenie. Oba terminy również opisują ludzi, którzy wykonują coś absolutnie niezwykłego, czyli, w gruncie rzeczy, opuszczają naszą planetę. Wybór zależy od kontekstu, tradycji, czasem od polityki, a niekiedy po prostu od gustu. I choć dla niektórych może to być zwykły niuans, dla miłośników języka czy historii jest to prawdziwa gratka.
Więc jeśli ktoś zapyta Cię, kim jest Sławosz Uznański-Wiśniewski – astronautą czy kosmonautą, nic się nie stanie jeśli odpowiesz – jednym i drugim. Bo najważniejsze jest nie to, jak go nazwiemy, tylko to, co osiągnął, czyli jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos.
Astronauta czy turysta? O granicy przestrzeni kosmicznej
Jest jeszcze jedna interesująca kwestia związana z lotami w kosmos – kiedy właściwie możemy zostać astronautą? Zwłaszcza że, jak wiemy, turystyka kosmiczna powoli staje się rzeczywistością (coraz bardziej popularne stają się tzw. turystyczne loty w kosmos, w których mogą wziąć udział zwykli „cywile” chcący na krótki czas opuścić ziemię. Są jednak bardzo kosztowne i na skorzystanie z tego przywileju mogą pozwolić sobie jedynie zamożne osoby). Nie każdy, kto poleci „w kosmos”, może zostać astronautą — wszystko zależy od tego, jaką granicę uznamy za początek przestrzeni kosmicznej. Większość państw i organizacji (np. Międzynarodowa Federacja Lotnicza) uznaje za granicę kosmosu tzw. linię Kármána – czyli 100 km nad Ziemią. Ale już NASA i Siły Powietrzne USA przyjmują inną miarę – 80 km.
To rozróżnienie jest dziś istotne, bo firmy oferujące turystyczne loty w kosmos mają różne cele wysokościowe. Virgin Galactic (Branson) zabiera pasażerów na około 80–90 km – według USA to już kosmos. Ale dopiero rakieta New Shepard od Blue Origin (Bezos) przekracza linię Kármána i spełnia międzynarodowe kryteria.
W skrócie – astronautą można zostać już od 80 km nad ziemią, o ile spojrzymy na to z perspektywy amerykańskich standardów. Natomiast jeśli chcemy mówić o „pełnoprawnym” kosmosie według większości organizacji na świecie, trzeba wznieść się nieco wyżej, czyli właśnie ponad 100 km nad Ziemię.
Dziś nie tylko piloci i inżynierowie „wybierają” się w kosmos. W kwietniu 2025 roku na pokładzie rakiety Blue Origin znalazła się m.in. piosenkarka Katy Perry, narzeczona Jeffa Bezosa Lauren Sánchez i kilka innych kobiet. Przekroczyły linię Kármána, więc teoretycznie w kwestii formalnej definicji można nazwać je astronautkami. Na szczęście Federalna Administracja Lotnictwa USA przyznaje specjalne odznaki Commercial Space Astronaut Wings tylko tym, którzy na pokładzie pełnią aktywną, operacyjną rolę – np. prowadzą eksperymenty lub dbają o bezpieczeństwo misji. Goście lecący jedynie jako pasażerowie (czyli w tym przypadku zwykli celebryci), nie spełniają tego kryterium.
Wideo z suborbitalnego lotu Blue Origin z listopada 2024 roku, w którym wzięło udział sześć kobiet — w tym przedstawicielki świata mediów i nauki.
Inną interesującą informacją jest fakt, że 2022 roku Europejska Agencja Kosmiczna po raz pierwszy ogłosiła nabór dla kandydatów z niepełnosprawnościami fizycznymi, nazywając ich „parastronautami”. Do udziału w programie mogły zgłaszać się m.in. osoby z amputacjami nóg, różnicą długości kończyn czy wzrostem poniżej 130 cm. 23 listopada tego samego roku ESA poinformowała, że pierwszym wybranym parastronautą został Brytyjczyk John McFall – lekarz i były paraolimpijczyk. Choć jego lot na orbitę jeszcze się nie odbył, sam fakt, że znalazł się w tym gronie, to ważny i bardzo symboliczny krok w stronę większej otwartości i równości w eksploracji kosmosu.
Wyrazy podziękowania kierujemy do Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego za pomoc w sprawdzeniu poprawności faktów.
Źródła:
- https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Astronauta-a-kosmonauta;17329.htm
- https://wiadomosci.onet.pl/kraj/kosmonauta-czy-astronauta-jezykoznawca-wyjasnia-roznice/1rwe2d
- https://weneedmore.space/kosmonauta-czy-astronauta-jaka-jest-roznica/
- https://wsjp.pl/haslo/podglad/10183/astronauta
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Astronauta





