Kto dostał Nobla w 2025 roku i za co?
W październiku 2025 roku przyznano Nagrody Nobla z fizyki, chemii, medycyny, literatury, pokojową oraz Nagrodę Banku Szwecji z ekonomii. Staramy się zrozumiec i wyjaśnić osiągnięcia laureatów.
Fizyka — John Clarke, Michel H. Devoret, John M. Martinis
Odkrycie tegorocznych noblistów z fizyki polega na pokazaniu, że dziwne zjawiska ze świata cząstek — czyli mechaniki kwantowej — mogą zachodzić także w układach „dużych”, widocznych gołym okiem. Naukowcy zbudowali specjalny obwód elektryczny z nadprzewodników, w którym prąd potrafił „przeskoczyć przez barierę”, jakby przechodził przez ścianę — to tzw. tunelowanie kwantowe. Co więcej, obwód ten pochłaniał i oddawał energię tylko w ściśle określonych porcjach, czyli energia była „skwantowana”.
To ważne, bo wcześniej sądzono, że takie efekty można zobaczyć tylko w świecie atomów i elektronów. Ich praca pokazała, że zjawiska kwantowe da się kontrolować i badać w urządzeniach wielkości dłoni — a to otworzyło drogę do tworzenia nowej elektroniki kwantowej.
Dzięki takim układom powstają dziś:
- superczułe czujniki, np. do pomiaru pola magnetycznego w medycynie (pomagają „widzieć” pracę mózgu),
- kubitowe procesory — podstawowe elementy komputerów kwantowych, które w przyszłości mogą wykonywać obliczenia niemożliwe dla zwykłych komputerów.
W skrócie: badacze dowiedli, że prawa świata kwantów można przenieść do naszego świata i że dzięki temu da się budować nową generację technologii — szybszych, dokładniejszych i bardziej energooszczędnych
O potencjalnych zastosowaniach odkrycia opowiadają eksperci z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego:
Źródło: Serwis Naukowy UW
Chemia — Susumu Kitagawa, Richard Robson, Omar M. Yaghi
Wyobraź sobie hotel dla cząsteczek – setki tysięcy pokoi, na recepcji filtr: „przyjmujemy tylko CO₂ / wodór / etylen”.
MOF-y (metal–organic frameworks) to materiały, które w środku wyglądają jak super-regularna gąbka albo hotel z tysiącami pokoików na poziomie cząsteczek. Ściany tych „pokoi” buduje się z jonów metali (to jak słupy nośne) połączonych organicznymi łącznikami (to jak belki). Dzięki temu powstaje kryształ pełen równych korytarzy i komór, do których mogą wchodzić i wychodzić różne cząsteczki.
- Wyobraź sobie szafkę z przegródkami: zmieniasz rozstaw półek → pasują inne rzeczy. W MOF-ach zmieniasz metal albo łącznik → zmienia się rozmiar i kształt porów, a więc to, co materiał potrafi „złapać”.
- Niektóre MOF-y są jak płuca: „oddychają”, lekko zmieniając kształt, gdy coś pochłaniają lub oddają.
- Kilka gramów MOF-u może mieć wewnętrzną powierzchnię wielkości boiska piłkarskiego — to dlatego tak dobrze wchłaniają gazy i inne cząsteczki.
Dlaczego to ważne?
Do tej pory chemicy mieli tylko kilka sztywnych materiałów z porami – teraz dostali zestaw do budowania materiałów „na zamówienie”. Dzięki temu można tworzyć konstrukcje, które reagują dokładnie tak, jak tego potrzebujemy – np. pochłaniają określony gaz albo oddają wodę, gdy robi się ciepło.
To ogromny przełom, bo takie materiały mogą pomóc w rozwiązywaniu bardzo realnych problemów – od suszy po smog.
Gdzie możemy to odczuć w życiu?
Najprostsze przykłady zastosowań MOF-ów:
- Pozyskiwanie wody z powietrza – nawet na pustyni; MOF „pije” wilgoć w nocy i „oddaje” wodę pitną rano pod wpływem słońca.
- Wychwytywanie dwutlenku węgla – z kominów fabryk lub powietrza, by ograniczyć emisję i ocieplanie klimatu.
- Oczyszczanie wody – MOF działa jak superfiltr, który potrafi wyłapywać toksyczne substancje, nawet takie, których zwykłe filtry nie zatrzymują.
- Wolniejsze dojrzewanie owoców – pochłania gaz etylenowy, przez co owoce dłużej pozostają świeże.
Co dalej? (uczciwie o ograniczeniach)
- Wiele zastosowań już działa pilotażowo (instalacje testowe, prototypy), ale skalowanie i koszty wciąż są wyzwaniem.
- Trzeba dobrać stabilne MOF-y (żeby nie „kruszyły się” w trudnych warunkach) i uprościć produkcję na tonę, nie na gram.
Laureaci Nobla 2025 w chemii pokazali, jak budować materiały z wnętrzem „na miarę”. To klocki do projektowania porów pod konkretną cząsteczkę i zadanie. Dzięki temu można łapać CO₂, produkować i magazynować czyste paliwa, oczyszczać wodę, chronić żywność i tworzyć wydajniejsze procesy przemysłowe.
O odkryciu i jego zastosowaniach opowiadają eksperci z Uniwersytetu Warszawskiego:
Inne źródła: Serwis Naukowy UW, RMF24
Medycyna i fizjologia — Mary E. Brunkow, Fred Ramsdell, Shimon Sakaguchi
Wyobraź sobie ochronę w wielkim centrum handlowym. Zwykli „strażnicy” (komórki odpornościowe) mają wyłapywać złodziei (wirusy, bakterie). Ale czasem mogliby pomylić klienta ze złodziejem i zrobić krzywdę niewinnym (atak na własne tkanki = choroba autoimmunologiczna).
Laureaci Nobla odkryli i wyjaśnili działanie specjalnej ochrony – to regulatorowe limfocyty T (Treg). One są jak kierownik ochrony z listą uprawnień: pilnują, żeby zwykli strażnicy nie przesadzali i nie atakowali „swoich”. Klucz do tej roli to gen FOXP3 – coś jak instrukcja obsługi dla tych kierowników. Gdy instrukcja jest wadliwa (mutacja), ochrona wariuje i dochodzi do bójek z klientami (ciężkie choroby autoimmunologiczne).
Dlaczego to ważne?
Bo pokazuje, jak utrzymać równowagę między obroną a spokojem. Bez Tregów układ odpornościowy jest jak radio odkręcone na maksymalną głośność – niby słychać alarm, ale wszyscy cierpią. Z Tregami mamy pokrętło głośności: można ściszyć przesadną reakcję, a kiedy trzeba – znów podgłośnić.
Zastosowania, które łatwo sobie wyobrazić
-
Choroby autoimmunologiczne (np. Hashimoto, cukrzyca typu 1, RZS): pomysł jest prosty — wzmocnić kierowników ochrony. Albo zachęcić organizm, by wytwarzał więcej Tregów, albo podać je z zewnątrz po namnożeniu w laboratorium. Efekt? Mniej „pomyłek” układu odpornościowego.
-
Nowotwory: bywa odwrotnie — guz ukrywa się za murem Tregów, które hamują atak na raka. Tu strategia jest lustrzana: rozgonić nadmiar Tregów wokół guza, by obrona znów mogła działać.
-
Przeszczepy: dziś tłumimy cały układ odpornościowy „młotkiem” (silne leki), co ma skutki uboczne. Dzięki Tregom można marzyć o precyzyjnej regulacji – coś jak delikatny hamulec ręczny, który zapobiega odrzutowi przeszczepu, ale nie odbiera nam całej odporności.
Metafory, które pomagają zapamiętać
- Kierownik ochrony (Treg) z instrukcją FOXP3 pilnuje porządku w centrum handlowym (organizmie).
- Pokrętło głośności zamiast „włącz/wyłącz”: regulujemy siłę odpowiedzi, a nie wyłączamy ją całkiem.
- Mur Tregów wokół guza – czasem trzeba go przerzedzić, by strażnicy dostali się do celu.
Laureaci pokazali, kto i jak trzyma w ryzach naszą odporność oraz co się dzieje, gdy ta kontrola zawodzi. Dzięki temu wiemy, gdzie kręcić pokrętłem: wzmacniać hamowanie w autoagresji, osłabiać je przy raku, a przy przeszczepach używać go z wyczuciem. To prosta, ale potężna idea, która zmienia sposób leczenia wielu chorób.
Wybór Komisji Noblowskiej komentują naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego:
Źródło: Serwis Naukowy UW
Literatura — László Krasznahorkai
Kim jest László Krasznahorkai?
- Rocznik 1954, Gyula (Węgry).
- Styl: długie, hipnotyczne zdania; mroczne, „apokaliptyczne” obrazy; dużo ironii i filozoficznej zadumy.
- Najbardziej znane książki (po polsku): Szatańskie tango, Melancholia sprzeciwu, Wojna i wojna.
- Współpraca filmowa: wieloletni duet z reżyserem Bélą Tarrem (m.in. ekranizacja Szatańskiego tanga, Harmonie Werckmeistera, Koń turyński).
- Uzasadnienie: „za porywające i wizjonerskie dzieło, które w obliczu apokaliptycznego terroru potwierdza siłę sztuki”.
Wybitny węgierski prozaik i eseista László Krasznahorkai otrzymał Nagrodę Nobla! — mówi dr hab. László Nagy, prof. UJ — Ogromne zaskoczenie i radość! Duma rozpiera wszystkich Węgrów! Mamy wreszcie drugiego noblistę w dziedzinie literatury. […] Od początku swej kariery Krasznahorkai wydał ponad dwadzieścia tomów powieści, opowiadań i esejów, a w czasopismach literackich publikował już od końca siedemdziesiątych lat ubiegłego wieku. Znany i popularny jest w krajach anglosaskich i niemieckojęzycznych. W mojej pamięci zapisały się pierwsze wrażenia z lektury niezwykłego Szatańskiego tanga — powieści napisanej przez autora wówczas młodego. Okazała się ona sporym zaskoczeniem zarówno dla czytelników, jak też dla literaturoznawców i krytyków literackich. Nie miała poprzedników gatunkowych, nie mieściła się także w węgierskiej tradycji literackiej. Stanowiła nowość również na tle dorobku innych pisarzy postmodernistycznych.Z perspektywy minionego czasu widać, że powieść nie straciła aktualności, wręcz przeciwnie. […] Poświadcza nieustanne czekanie społeczeństwa na ‘mesjaszy’, którzy mogą się okazać fałszywymi prorokami, ale po raz któryś obiecują oni Madziarom rozkwit i dobrobyt.”
To twórczość wyrastająca ze środkowoeuropejskości, gdzie jest sporo miejsca dla wątków prowincjonalnych — mówi dr hab. Żaneta Nalewajk-Turecka, prof. Wydziału Polonistyki UW. — To literatura otwarta i bardzo czuła na pokazywanie społecznych nadziei, oczekiwań, oczekiwania na jakiegoś proroka, który odmieni rzeczywistość. Jest to też proza, w rozumieniu społecznym, nieco depresyjna.
Wybór Komitetu Noblowskiego komentują naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego:
Inne źródła: Serwis Naukowy UW, Uniwersytet Jagielloński
Dla ciekawych — próbka pisarstwa laureata: szkic Krasznahorkaia O prędkości.
Pokojowa Nagroda Nobla — María Corina Machado
Kim jest María Corina Machado?
- Wenezuelka, ur. 1967 (Caracas), inżynierka, działaczka prodemokratyczna.
- Od ponad 20 lat buduje i wspiera ruch obywatelski na rzecz wolnych wyborów (współzałożycielka Súmate, hasło: „ballots over bullets” – głosy zamiast kul).
- Symbol oporu bez przemocy: mimo represji i życia w ukryciu pozostała w kraju.
- Wybory 2024: po zablokowaniu własnej kandydatury zjednoczyła opozycję, poparła Edmundo Gonzáleza Urrutię i pomogła zmobilizować setki tysięcy wolontariuszy do obywatelskiej kontroli głosowania.
- Uzasadnienie: „za niestrudzoną walkę o sprawiedliwe i pokojowe przejście od dyktatury do demokracji”.
Jako liderka ruchu demokratycznego w Wenezueli, María Corina Machado jest jednym z najbardziej niezwykłych przykładów odwagi cywilnej w Ameryce Łacińskiej ostatnich czasów — fragment uzasadnienia Komitetu.
Przyjmuję to jako wyraz uznania dla milionów Wenezuelczyków, którzy ryzykują wszystko dla wolności, sprawiedliwości i pokoju — mówi María Corina Machado.
To wyróżnienie dla kobiety, która od dwóch dekad prowadzi pokojową walkę z autorytaryzmem i stała się symbolem obrony wartości demokratycznych w czasach ich globalnego osłabienia — mówi dr Katarzyna Górska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Najbardziej wartościowe w tej nagrodzie jest to, że powiązano zagadnienie pokoju z demokracją — mówi prof. dr hab. Paweł Łuków z uniwersytetu Warszawskiego. — Zwraca też uwagę podkreślenie czegoś, co można by nazwać cnotami obywatelskimi, to: wytrwałość, skrupulatność, oddanie dobru publicznemu. Mnie się zdaje, że w ten sposób wskazano na pewien wzorzec moralny dla ludzi na całym świecie. Jest tu również pewnego rodzaju komunikat: niezależnie od tego, jak bardzo autorytaryzm się rozwinie, możliwe jest jakieś wyjście, to znaczy istnieje miejsce na sprawczość, na działania. Cechy indywidualne, jak dążenie do celu, przywiązanie do pewnych wartości, szacunek dla jednostki, wolność indywidualna, wolność słowa, to ma fundamentalne znaczenie i może zmienić świat.
O dokonaniach laureatki opowiadają naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego:
Inne źródła: Serwis Naukowy UW, Uniwersytet Jagielloński
Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych — Joel Mokyr, Philippe Aghion, Peter Howitt
Wyobraź sobie miasto, które rośnie. Najpierw powstaje jedna piekarnia, potem ktoś wymyśla lepszy piec, kolejny – szybszy sposób wypieku, a wynalazca-inżynier uczy piekarzy, dlaczego ten piec działa i jak z niego korzystać.
Tegoroczni laureaci pokazali dwie rzeczy:
-
Joel Mokyr – wyjaśnił, skąd bierze się ten niekończący się postęp. Pokazał, że rozwój zaczyna się wtedy, gdy w mieście nie tylko powstają nowe piece, ale też gdy piekarze rozumieją ich działanie. Dopiero połączenie wiedzy „jak piec tym piecu” z wiedzą „dlaczego ten piec działa” sprawia, że każdy nowy wynalazek rodzi następny. Wtedy miasto nie tylko piecze lepszy chleb – ono uczy się, jak wymyślać coraz doskonalsze piece.
-
Philippe Aghion i Peter Howitt – pokazali z kolei, że ten postęp ma swoją cenę. Gdy ktoś zbuduje nowy, genialny piec, stare piece trafiają na złom. To bywa bolesne – piekarze muszą się uczyć od nowa, część piekarni znika – ale właśnie ten cykl „kreatywnej destrukcji”, czyli zastępowania starych pieców nowymi, napędza rozwój całego miasta. Bo tylko tam, gdzie stare ustępuje miejsca nowemu, wciąż pachnie świeżym chlebem.
Przykłady kreatywnej destrukcji: streaming wobec wypożyczalni DVD, aplikacje wobec taksówek z postoju.
Obszary życia, na które może wpływać ta wiedza
- Praca i przebranżowienie: skoro nowe wypiera stare, najważniejsze jest szybkie uczenie się nowego fachu. Państwo i firmy powinny inwestować w kursy i przekwalifikowanie, żeby ludzie nie tracili gruntu pod nogami (chronimy ludzi, nie „stanowiska z minionej epoki”).
- Edukacja dzieci: stawiamy na podstawy nauki (dlaczego) i praktykę (jak) – projekty, laboratoria, robotykę. Dzięki temu młodzi umieją tworzyć i rozumieć, a nie tylko powtarzać.
- Lepsze usługi i ceny: zdrowa konkurencja = lepsze, tańsze produkty. Monopole = zastój. Dlatego ważne są reguły antymonopolowe.
- Bezpieczne poduszki na zakrętach: szybkie zmiany wymagają sieci bezpieczeństwa (zasiłki, szkolenia, doradztwo). Przykład z debat ekonomistów: duńska flexicurity – łatwiej zatrudniać/zwalniać i mocne wsparcie dla ludzi między pracami.
- Więcej badań i otwartej wiedzy: im łatwiej wiedza krąży (uczelnie ↔ biznes, otwarte publikacje), tym szybciej gospodarka rośnie.
Wszyscy trzej nagrodzeni ekonomiści analizują warunki, które są potrzebne do rozwoju innowacyjności — mówi Prof. dr hab. Łukasz Woźny, SGH. — A kluczowym warunkiem jest rynek – główny motor, dla którego uruchomił się ten wielki proces rewolucji przemysłowej; oprócz wynalazków, był kapitalizm i rynek. Rynek zapewnia to, że z jednej strony startupom chce się tworzyć nowe biznesy, ale i to, że ci wielcy obecni na rynku dalej chcą się rozwijać, bo czują oddech konkurencji na karku.
Innowacje technologiczne – oczywiście – towarzyszą życiu gospodarczemu od zawsze. Ale wcześniej ich aplikowanie zajmowało często kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat, natomiast dzisiaj zmiany technologiczne są tak szybkie, iż mamy wrażenie, że nasze życie w dużej mierze jest współtworzone przez wielkie korporacje technologiczne, które co rusz wprowadzają innowacje — mówi dr hab. Paweł Kaczmarczyk, UW. — Część z nich z rynku znika, inne pozostają. To wpływa na to, jak funkcjonujemy. Jest jeszcze jeden element bardzo istotny – znów, dla wszystkich z nas – pytanie, na które chyba wciąż nie ma odpowiedzi: w jaki sposób sprawić, żeby podział zysków z tego rodzaju technologii był względnie równo dzielony. Wydaje się, że coraz większe jest napięcie między tym, co generują zwykli pracownicy a tym, co jest generowane za sprawą wysokokapitałowych korporacji. Ta koncepcja, która zwraca uwagę na innowacje, na zmianę technologiczną, ale także na struktury rynkowe, które za to odpowiadają, jest kluczowa.
Dlaczego ta nagroda nazywa sie inaczej?
Nagroda z ekonomii nie była częścią testamentu Alfreda Nobla – ustanowił ją dopiero w 1968 roku Bank Szwecji (Sveriges Riksbank) z okazji swojego 300-lecia, by uczcić pamięć Nobla. Dlatego jej pełna nazwa brzmi: Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych. Od 1969 roku przyznaje ją Królewska Szwedzka Akademia Nauk, na tych samych zasadach i podczas tej samej uroczystości co pozostałe Nagrody Nobla, choć formalnie jest ich młodszą „siostrą”.
Wybór Komitetu komentują naukowcy Uniwesytetu Warszawskiego:
Inne źródła: Serwis Naukowy UW, Gazeta SGH





