Najśmieszniejsze historie w karierze korepetytora - część 2

Czas na drugą część Waszych najśmieszniejszych historii w karierze. O unikaniu lekcji, pomniku zdalnej edukacji i o Batmanie w pikselach. Dla osób spoza branży mogą wydawać się one nierealne, ale dobrze wiemy, że zdarzają się one częściej niż byśmy chcieli.

Przypomnijmy, że dzielimy się tymi historiami z okazji urodzin naszego serwisu. Przesłaliście nam z tej okazji najśmieszniejsze sytuacje, jakie przydarzyły Wam się w karierze korepetytora. Wybraliśmy te najlepsze. 

Sprawdźcie: Najśmieszniejsze historie w karierze korepetytora - część 1

Remont łazienki i kłótnia współlokatorów

W czasach studenckich dojeżdżałam do swoich uczniów. Tak też było i tym razem. Poruszałam się za pomocą komunikacji miejskiej także nie miałam możliwości szybkiego odwiedzenia swojego domu.
Jadę na kolejne zajęcia i czuję, że muszę skorzystać z toalety. Jestem już pod blokiem dzwonie na domofon. Sygnał. Słuchawkę podnosi jakiś facet. - Halo?
- Dzień dobry ja na korepetycje
- Co?
- Miałam się dzisiaj zjawić na korepetycje
- Że czego ty chcesz?
Szefie! Jakaś baba coś chce!
Zgłupiałam... coraz bardziej mi napiera na pęcherz... ale czekam.
- Halo?
- To ja korepetytorka
Niezręczna cisza w domofonie
- Boże, przepraszam za nic, już Panią wpuszczam.
Jak w dobrych komediach przystało mieszkali na ostatnim piętrze w bloku bez windy. Idę i slysze krzyki:
- Po jaką cholerę dotykasz mojego domofonu! Mieszkasz tutaj? Aby to było ostani raz!
Docieram spocona na ostatnie piętro. Już ma mi wylecieć pierwsza kropla.
Dzrzwi się otwierają a tam remont. ŁAZIENKI! Sikałam u nich na narciarza do wiadra. Kurtyna.

Cała i zdrowa

Mama nie może się o tym dowiedzieć

Uczeń przyszedł na lekcję, stanął w korytarzu i powiedział: "Pani Agnieszko, ja Pani dam 30zł, drugie 30 sobie wezmę i nie róbmy lekcji. Tylko moja mama nie może się o tym dowiedzieć."

Agnieszka

Pomnik zdalnej edukacji

Początek zdalnej edukacji dla wszystkich nauczycieli był trudny i wymagał bardzo szybkiej adaptacji do nowej rzeczywistości. Moje przyzwyczajenie do rozwiązywania zadań na kartkach spowodowało, że na pierwsze zdalne zajęcia przygotowałem statyw na kamerkę z uchwytu samochodowego i... wazonu. Razem z przeciwwagą konstrukcja zajmowała znaczną część biurka i nie było szans, żeby uczniowie nie widzieli jej w kamerce skierowanej na mnie. Na wiele z początkowych zajęć zdalnych z zaciekawieniem zaglądali rodzice, a jeden z nich mój wytwór nazwał 'pomnikiem zdalnej edukacji'. I tym oto sposobem, przez blisko dwa miesiące, ucząc matematyki, mogliśmy z uczniami dodatkowo obcować z pandemiczną sztuką nowoczesną.

Jakub

Batman w pikselach

To mogło było być w 2016 roku. Byłam na zajęciach u mojej 8-letniej uczennicy. Kiedy odwiedza się ucznia w jego domu, więź jest mocniejsza i często korzysta się z leżących dookoła zabawek lub innych przedmiotów, aby więź wzmocnić. Zobaczyłam na biurko obrazek. Nie było go poprzednim razem, więc aby rozpocząć w miły sposób i ukierunkować nasze zajęcia na przyjazne tory pochwaliłam uczennicę mówiąc, "O jaki piękny kotek Tosiu." Niestety nie spodziewałam się jaką gafę strzeliłam, uczennica spojrzała na mniej jak spod byka i skomentowała, "Proszę Pani, to jest Batman w pikselach." Wtedy zdałam sobie sprawę, że już jestem stara. Do dziś wspominam tą sytuację, gdyż znakomicie obrazuje różnice pokoleń.

Pani Karolinka

Groźba 8-latka

Powiedziałem uczniowi żeby rozpoczął ćwiczenie w podręczniku. Ten zagroził mi, że puści bąka. Zrobiłem wielkie oczy. Zdziwiłem się, że 8 latek mnie szantażuje. Nie dałem za wygraną. Powtórzyłem polecenie, a on niezwłocznie puścił bąka... Prowadzę zajęcia z języka angielskiego.

Adam

Pani jest początkujacym wampirem

Kilka lat temu pojawił się na moich zajęciach chłopczyk, uczeń 5 klasy szkoły podstawowej nazwijmy go Wojtuś. Po kilku zajęciach, kiedy już się ośmielił swobodnie ze mną rozmawiać, zwrócił uwagę na zawieszony na mojej szyi wisior z dosyć dużym kamieniem i stwierdził: "Wie Pani, że moja Pani od matmy też nosi takie wielkie kamienie na szyi. Ja myślę, że ona się w taki sposób chroni przed dziećmi". "Ale jak to się chroni przed dziećmi?" - zapytałam zdziwiona. "Bo ja myślę, że moja Pani nie lubi dzieci". W tym miejscu zaczynam tłumaczyć, że raczej mu się wydaje, że Pani nie lubi dzieci, bo przecież nie uczyła by w szkole, może ma po prostu gorsze dni lub ma jakieś zmartwienie. Wojtek chwilę się zamyślił i mówi: "Ja to w ogóle myślę, że moje Pani jest wampirem". Pytam dlaczego tak sądzi. "Bo w filmach o wampirach oni mają takie długie szaty i noszą takie wielkie wisiorki na szyi". No to ja na to: "Wojtek, ale jak widzisz ja też noszę takie wisiorki, bardzo lubię duże wisiory i torebki, ale nie czuję, żebym była wampirem. Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo." Wojtek się chwilę zastanowił i mówi: "A to może Pani jest początkującym wampirem i dlatego Pani jeszcze nic nie czuje". Proszę mi wierzyć śmiałam się prawie do końca lekcji. I do tej pory kiedy przypomnę sobie to zdarzenie wywołuje ono uśmiech na mojej twarzy. I jak tu nie kochać swojej pracy.

Joanna

Uczeń nie protestował, choć uczył się nie tego, czego powinien

Pewnego dnia, lekko spóźniona wracałam do domu by rozpocząć lekcję. Przed moim blokiem stał zdezorientowany chłopak. A ponieważ akurat miał się u mnie pojawić nowy uczeń, zapytałam go czy czeka na korepetycje, odpowiedział twierdząco. Zgarnęłam go więc spod bloku i za moment rozpoczęliśmy lekcje. Zapytany o książkę stwierdził, że jej nie ma, bo nie wiedział jaką kupić. Wyjęłam więc swoje podręczniki, umówiliśmy się, że przygotowujemy się do matury rozszerzonej i rozpoczęłam lekcję od omówienia typów równań i nierówności. Przez chwilkę wydawało mi się, że chłopak jest lekko zaskoczony, ale nie protestował więc kontynuowałam lekcję. Gdy czas dobiegł końca, podziękowałam i powiedziałam, że kolejna lekcja będzie już mniej stresująca. Wtedy on powiedział " wiesz co, generalnie to byłem umówiony w tym bloku na chemię, dlatego byłem zaskoczony jak zaczęłaś lekcję (matematyki ;))". Zapytałam więc czemu nie przerwał lekcji, na co odparł, że spodobało mu się moje przyjacielskie podejście i chciał sprawdzić co będzie dalej. Ostatecznie kontynuowaliśmy współpracę, zmienił korepetytora i uczyliśmy się razem do samej matury i teraz mamy kontakt choć on już studiuje. Przypadek i niesamowity zbieg okoliczności (mój nowy umówiony uczeń się nie pojawił, jego nowy pan od chemii nie zainteresował się brakiem ucznia na lekcji) sprawił, że trafił do mnie i został. :)

Paulina z Radomia

Wkrótce opublikujemy kolejne historie korepetytorów. Napiszcie w komentarzu, jaka historia przydarzyła się w Waszej karierze.

„Black Week 2024”

Te artykuły też mogą Ci się spodobać

Jakie studia po liceum?

W życiu każdego licealisty przychodzi czas, kiedy w głowie pojawia się natłok pytań. Jakie studia wybrać?

Metody nauczania języka angielskiego: Total Physical Response, czyli zrób to, pokaż to, nazwij to!

Stwierdził: żeby nauka drugiego języka była skuteczna, powinny obowiązywać w niej takie same zasady, jak przy nauce języka pierwszego: powinna być oparta na słuchaniu, reagowaniu ciałem i powinno temu towarzyszyć poczucie relaksu.

Dodaj ogłoszenie
Najpopularniejsze artykuły
10 najlepszych aplikacji do nauki języków obcych

Znajomość języka obcego jest praktycznie niezbędna w dzisiejszym świecie. W poniższym tekście przedstawimy Wam 10 aplikacji mobilnych, które umożliwiają naukę różnych języków obcych.

Jakie książki wybrać, aby dobrze przygotować się do matury z matematyki?

Jakie książki wybrać, aby dobrze przygotować się do matury z matematyki? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ na rynku jest bardzo dużo pozycji. Przedstawiamy subiektywną listę od naszego korepetytora.

Matura ustna z angielskiego - przydatne zwroty

Zebraliśmy zwroty z języka angielskiego, które musisz znać przed egzaminem ustnym.

Baza testów
Marketing internetowy w edukacji
Pobierz darmowe ebooki
i zapisz się na newsletter.
e-book




Raport cen korepetycji 2024