Codziennie powtarzam swoim uczniom, że nauka nie każdemu przychodzi z łatwością. Niektórzy z nas potrzebują więcej czasu na przyswojenie materiału, a inni zdecydowanie mniej. Czy to wstyd? Skądże! Nie ma człowieka idealnego i nie wszyscy mamy tzw. predyspozycje językowe. Czy rodząc się umieliśmy pięknie mówić lub pisać? Nie. Potrzebowaliśmy czasu, by się tego nauczyć. Pojąć sens po co właściwie nam są potrzebne te umiejętności. Jako dzieciaki nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, ale to właśnie ten okres, gdy uczyliśmy się nowych dla nas rzeczy był tym najważniejszym, przełomowym. Być może jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że systematyczność, ciągle poprawianie przez starszych to właśnie klucz do naszego sukcesu. I to jest właśnie, najważniejsza według mnie lekcja, którą powtarzam każdemu z osobna - praktyka czyni mistrza. Chęć do działania - to nas napędza i nie powinniśmy zwalniać, nawet wtedy, kiedy coś nie wychodzi pierwszy raz, drugi, a nawet trzeci. Bo za czwartym i kolejnym będzie przełom. Cierpliwości. Uważam, że każdy z moich dotychczasowych uczniów jest wyjątkowy i uzdolniony. Na swoich zajęciach zawsze dbam o to, aby każdy czuł się komfortowo. Nie bał się mnie, angielskiego i zadawania pytań. Bo od tego jestem. Może i języka nie nauczę się za innych, ale będę kompanem w tej drodze, który towarzyszyć Wam będzie w trakcie tej podróży.